sobota, 13 października 2012

ROZDZIAŁ 2


-A jak wszystkie płyty wykupili ?- spytałam Ryana. Właśnie byliśmy w Radio Shack i szukaliśmy płyty Justina Biebera.
- Błagam Cię, nawet mnie nie załamuj siostra.- odparł.
-Ale ja poważnie mówię, przecież on jest tak lubiany że wszystkie płyty mogą być wyprzedane.- w skrócie, zrobie wszystko żeby nie kupować płyty JB.
Podeszliśmy do działy z płytami i zaczęliśmy szukać  BELIEVE. Gdy ją znaleźliśmy podeszłam do kasy i zapłaciłam po czym zaczęłam poganiać Ryna bo oglądał gdy na PSP.


Zalogowałam się na Skype i od razu zadzwoniła do mnie Megan.
-Zapomniałam  się ciebie spytać czy możesz iść na koncert . –powiedziała podekscytowana.
-Nie.- odparłam spokojnie.
-JAK TO NIE ?!
-Nie ma z kim zostawić Ryana. Matka i Ojciec dzisiaj wyjechali na jakąś delegację i wracają za 3 tygodnie. Cudnie.
-Uhmm to słabo.- wyraźnie była zawiedziona. Bywa.
-FKJGDSKJFLGKSJLDFGKJSDFGSDKFGKSLDFGKLSDFKJLGLDF WIEEEEEM !!!! SŁUCHAJ TERAZ DZIEWCZYNKO. RYAN MA JAKĄŚ FAZE NA BIEBERA WIĘC WEŹ GO ZABIERZ NA TEN KONCERT . PROSZĘ PROSZĘ .
-Okej ! Omg, on słucha Justina ? Boże kobieto bierz przykład ze swojego brata.
-SERIO ZGADZASZ SIĘ ?!?!? CZEKAJ.- powiedziałam i pobiegłam do pokoju brata.
-Ryan ?
-Hm ?
-Chciałbyś pójść na koncert Justina Biebera ?
-PIEER.....NIK. TAK TAK, PIERNIK. . . SERIOOOOOOOOOOOOOOOO ?!- chłopiec już stał przede mną z oczami jak dolary.
-Tak. Ok. więc jutro idziesz na koncert z Meg. A teraz dobranoc. – poszłam do swojego pokoju.Zakończyłam rozmowę z Megan i zaczęłam grać na konsoli.
                                                ***


-Od razu po koncercie masz go przyprowadzić do domu. Jeśli coś mu się stanie to nie żyjesz, rozumiesz ? Pewnie że rozumiesz lamusie.- tak żegnałam się z Megan. Właśnie wychodzili na koncert. Meg odjebała Ryana w jakieś czerwone rurki i marynarkę przez co wyglądał jak pedał który ma 5 lat. Ok.
- Tak jest. – odparła. Sama była ubrana w śliczną czarną sukienkę z cekinami a jej włosy były proste jak drut – wyglądała ślicznie. Gdy wyszli wzięłam z lodówki pudełko lodów, z szuflady wyjęłam łyżeczkę i usiadłam przed telewizorem. Leciał jakiś program. Zaraz powinien zacząć się mój ulubiony program o Polsce. Zawsze chciałam tam pojechać. Jeszcze to zrobię, zobaczycie.

Po programie włączyłam jakiś kanał muzyczny i zaczęłam skakać po łóżku w rytmie piosenki Nicki  Minaj- I’m your leader. Gdy piosenka się skończyła i zaczęły się 44954689458 godzinne reklamy zaczęłam myśleć jak się bawi Ryan z Meg.


                                  Oczami Megan

Koncert przed chwilą się zaczął. Justin wygląda tak perfekcyjnie. Szkoda tylko że ubrałam szpilki bo nie mogę za wysoko skakać a do tego mam na barana Ryana bo biedny jest za niski i zasłaniali mu. Justin właśnie zaczyna śpiewać One Less Lonley Girl. Proszę wybierzcie mnie proszę błagam. Jakaś pani która wybierała dziewczynę szłą w moim kierunku. OMG może mnie wybiorą ! Idzie, jest coraz bliżej. Omg omg. DFGKLSDFJGKDFSJGKLSDFGJDFGKJLSDFGJDKFFKGJKDFKJLGJKLDSFGJLKDFKJLGJFDJ KURWA WYBRAŁA TĄ RZĄD DALEJ. KURWA KURWA KURWA KURWA.. Dobra ale iTk jestem na jego koncercie a to już coś. Ogarnij się Megan, powinnaś się cieszyć że spełniło się marzenie jednej z Beliebers Family.ALE THAT SHOULD BE ME KURWA NO. Piosenka się skończyła

Po koncercie razem z Ryanem postanowiliśmy wyjść jako ostatni bo teraz zapewne byśmy zginęli w tym tłumie. Gdy wszyscy już wyszli my też to uczyniliśmy, wyszliśmy z areny. Tour Bus jeszcze był na parkingu co oznacza że Justin jeszcze nie pojechał.
-Ryan ? –spytałam chłopca.
-Tak ?
- Chciałbyś poznać Justina Biebera   ?

                                                    *
                                                 Oczami Alice
-CO ZROBIŁAŚ ??!!?!?!?!!?!?!!?!?!?!?!?!!?!!?!?
-Boże Alice, nie złość się, chcieliśmy tylko poznać Justina.- odparła spokojnie
-CHCIELIŚCIE TYLKO POZNAĆ JUSTINA ? TYLKO ?!?!?!?!?!?!?!!?- hm, wiec wyjaśnię wam. Tak więc gdy siedziałam sobie i oglądałam jakiś teleturniej, zadzwonił dzwonek. Otworzyłam drzwi a w nich stała Meg i Ryan w towarzystwie dwóch policjantów. Okazało się że Ryan i Megan wkradli się do Tour Busa i czekali na Justina żeby się z nim zapoznać.
-CZY TY WIESZ ŻE ON MOŻE CIE PODAĆ DO SĄDU ?!!??!!?!?!?!?
-Spokojnie. Justin o niczym nie wie bo to ochrona weszła do Busa i tak jakoś nas tu przywieźli. Ale zobacz co mam.-wyciągnęła z torby .... buta ?- to but Justina.
-TY JESTEŚ PSYCHICZNA ! RYAN IDŹ SPAĆ . NIGDY WIĘCEJ NIE IDZIECIE RAZEM NA KONCERT.
-Boże, jaka dorosła.- stwierdził Ryan i poszedł spać.
-Weź nie dramatyzuj. Przecież nic się nie stało.- powiedziała Meg.
-NIC SIĘ NIE STAŁO ?! WKRADAŁAŚ SIĘ DO BUSA, UKRADŁAŚ BUTA JUSTINA BIEBERA A DO DOMU PRZYWIOZŁA CIE POLICJA. TAAAK NIC SIĘ NIE STAŁO.- czujecie ten sarkazm.
-Doobra tam. Ok. ja ide do domu, jutro pogadamy i opowiem ci jak było na koncercie. Pa pa- i  wyszła.
______________________________________
Nie podoba mi się ani trochę. Ale nie mogę się doczekać kiedy przeczytacie 3 rozdział, jest on już napisany ale nie wiem kiedy go dodam. Jeśli chcesz być informowana o kolejnych rozdziałach, zostaw swojego twittera pod komentarzem.
Be Alright xx

4 komentarze:

  1. Japierdziele ryłam się tak jak to czytałam : D Lubię too baardzo : O Dodaj jak najszybciej xx : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziewczyno wiedz ze przez caly rozdzial sie albo usmiechalam albo smialam.... A z tym butem... Haha.... Dobre *-*

    OdpowiedzUsuń